Famille de Saint Joseph

Święty Józef, małżonek Maryi

par | 16 février 2003

Nie ma wątpliwości, że kiedy Józef został, za natchnieniem ze strony Anioła, małżonkiem Maryi, stał się powiernikiem wielkiej tajemnicy. Jest także rzeczą pewną, że Józef, czasami ostrzegany we śnie, jak w przypadku ucieczki do Egiptu, przejął pewnego rodzaju odpowiedzialność w stosunku do Maryi. „Wziął swoją Małżonkę do siebie” (Mt 1,24). Dokonało się to prawdopodobnie z wielką miłością, całkowitym darem z siebie w stosunku do swojej małżonki, mimo pominięcia relacji fizycznej. Czy jednak można wziąć do siebie Najświętszą Pannę i stać się jej małżonkiem bez wielkiej łaski słuchania?

W miarę wzrastania w życiu małżonka mam coraz większe przekonanie, że w relacji z moją żoną, przeżywam tajemnicę. W taki sposób wierność nabiera pełnego wyrazu, bo zawsze pozostaje mi cała głębia do odkrycia u tej drugiej osoby. Na początku małżeństwa małżonkowie „zanurzeni są w szczęściu” i to jest dobre. Później przychodzi czas „realizmu”, który nie będąc rozczarowaniem staje się czasem wzrastania poprzez coraz głębsze odkrywanie wielkiej tajemnicy, tajemnicy mojej małżonki we wszystkich wymiarach jej bytu, duszy, ducha i ciała. Każdy z tych wymiarów ma w tej tajemnicy swój najistotniejszy wymiar. Święty Józef przyjął za małżonkę Niepokalaną Matkę Boga: to on więc może nam najwięcej powiedzieć jak nauczyć się kontemplowania tajemnicy mojej małżonki.

Kiedy mówimy o obowiązkach świętego Józefa zatrzymujemy się z reguły od razu na obowiązku ojca Syna Bożego. Jestem przekonany, że fakt bycia małżonkiem Najświętszej Panny dowodzi szczególnej uwagi nacechowanej prawdą i sprawiedliwością w rozeznawaniu. Przykład świętego Józefa wskazuje nam drogę pomiędzy nieodpowiedzialną pokusą fuzjonalności a pokusą niezależności, która zapewniłaby nam pewnego rodzaju wolność bycia „obok” drugiej osoby, co z kolei odwodzi nas od Prawdy. Obowiązki nie wynikają z jakiejkolwiek władzy wywodzącej się z archaicznej wizji stawiającej mężczyznę ponad kobietą, ale z naszego powołania. Polega ono na wzrastaniu naszych dwóch istnień ku Jedności, gdzie jedno wspiera drugiego na tej drodze komunii.

Czy jednak Józef i Maryja faktycznie żyli tą drogą ku Jedności skoro zachowywali doskonałą czystość? Czy rzeczywiście mogą być wzorem daru i przyjmowania dla nas, dzisiejszych małżonków, unikających całkowitej czystości za radą świętego Pawła (1 Kor 7,5)?

Jezus, który przyjął na siebie całe nasze człowieczeństwo za wyjątkiem grzechu, chciał urodzić się jako małe dziecko. Nie mógł więc obejść się bez rodziców, będących w pełni małżonkiem i małżonką. Z tego właśnie powodu kontempluję w świętym Józefie wzór czułości wobec jego małżonki. Z wielkim wzruszeniem wyobrażam sobie tego mężczyznę we wszystkich drobnych czynnościach codzienności, jakie mogły sprawić radość jego małżonce (uśmiech, pieszczota, wysiłek uwagi wobec drugiej osoby…). Święty Józef jako wzór tego, kto nie zapomina o pełnych radości drobnostkach; nie ma w nim zapominania i nieuwagi, które często są źródłami wzajemnych uraz. A to wszystko pod zachwyconym spojrzeniem Syna Bożego będącego znakiem pełni ich powołania ojca i matki, a więc małżonka i małżonki.

Szczególna chwila w ciągu dnia fascynuje mnie u świętego Józefa. To wieczór, gdy siedząc u boku Maryi słuchają się wzajemnie. Wyobraźmy sobie Maryję i Józefa wypełniających swój „obowiązek zasiadania” zgodnie z tradycją Equipes de Notre-Dame. Świętego Józefa słuchającego największą z niewiast, jego żonę, która mówi o sprawach codziennego życia. Powołaniem świętego Józefa było powołanie do słuchania. Do spędzania wieczorów na słuchaniu tego, co mówi Najświętsza Panna (która jego też słuchała).

To wielki przykład życia duchowego, ale również wielki przykład życia małżeńskiego. Dziękuję święty Józefie, że jesteś obok nas i tak blisko Jezusa.

Xavier

Vous aimerez aussi